Array
(
    [0] => https://proanima.pl/wp-content/uploads/2024/02/media_20240228_083738_3051020113.jpg
    [1] => 500
    [2] => 605
    [3] => 
)
        

Połączenie słów „komiks” i „Japonia” z reguły przywodzi na myśl mangę, anime i całą kulturę wokół nich stworzoną. Dziś jednak dla odmiany mam do zaproponowana komiks „William Adams, Samuraj”, którego recenzji się podjąłem.

William Adams, Samuraj – o czym jest?

Zabierając się do lektury już po pierwszych przeczytanych stronach nabrałem przekonania, że gdzieś już tę historię musiałem widzieć. Początkowo dostrzegałem tu wątki rodem z filmu „Ostatni samuraj” oraz serialu „Szogun” (książki niestety nie miałem okazji, jak do tej pory, przeczytać), więc zweryfikowałem swoje przypuszczenia i ten drugi strzał był strzałem w dziesiątkę. William Adams to nikt inny jak historyczny pierwowzór Johna Blackthorne’a z powieści i serialu. Chociaż Japonia okresu XVI/XVII wieku jest dość odległa od moich standardowych zainteresowań, to fakt ten tym bardziej nastroił mnie pozytywnie do lektury.

samuraj
William Adams, Samuraj

Holenderski statek handlowy, którym płynie Adams, rozbija się u wybrzeży Japonii, krainy przez niego pogardzanej jako barbarzyńska, mimo że kompletnie mu nieznanej. Wzięty za pirata zostaje uwięziony w oczekiwaniu na ostateczny wyrok. Zostaje wplątany w polityczny wątek zmierzający do wojny domowej – po jednej stroni stoi Ieyasu Tokugawa, dążący do zjednoczenia kraju pod swoim przywództwem w roli szoguna. Adams staje się szczególnym obiektem jego zainteresowania, jako Europejczyk wyposażony w wiedzę dotyczącą nowoczesnego uzbrojenia, a także budowy zachodnich statków, znacznie przewyższających japońskie pod względem technologicznym. Wierzy, że Adams pomoże mu wygrać nadciągające starcie.

Po drugiej stronie stoją japońscy możni znajdujący się w opozycji do Tokugawy, a także portugalscy jezuici, którym przybycie holenderskiego okrętu jest nie na rękę, zwiastując możliwą utratę wpływów w tym azjatyckim cesarstwie. Wolą jednak raczej skazać go na śmierć za rzekome piractwo, niż pozwolić na powrót do domu, czego najbardziej pragnąłby Adams. Uwięziony między obiema stronami, z której żadnej nie zależy na tym, by opuścił Japonię, będzie musiał znaleźć swoją drogę w ogarniętym niepokojami kraju.

Warstwa graficzna

Wydany w dużym formacie i twardej oprawie już na pierwszy rzut oka robi dobre wrażenie. Okładka z głównym bohaterem nadmiernie wyeksponowanym względem znajdujących się poniżej samurajów oraz ogniste barwy tła jasno wskazują, jakiej tematyki możemy spodziewać się w środku.

william adams samuraj
William Adams, Samuraj

Rysunki wewnątrz cechują się szczegółowością, świadcząc o wysiłku włożonym przez włoskiego rysownika w oddanie klimatu komiksu. Z jednej strony możemy podziwiać japońskie plenery, z drugiej zaś duże wrażenie wywierają sceny batalistyczne, uwzględniające szerokie masy walczących. Po scenach obfitujących w dialogi napotykamy na przerwy pozwalające delektować się azjatyckimi krajobrazami.

William Adams, Samuraj – czy warto czytać?

„Szoguna” miałem okazję oglądać raz lub dwa, wspomnianego również „Ostatniego samuraja” z nieskrywaną fascynacją obejrzałem przynajmniej kilka razy więcej. Dostatecznie, by przekonać się, że Japonia samurajów aż się prosi o więcej takich produkcji (warto wspomnieć w tym roku ma się doczekać nowej wersji serialu), więc chętnie sięgnąłem po ten komiks. Tym, którzy mają z tą tematyką podobne do mnie doświadczenia z pewnością się spodoba. Myślę jednak, że również inni śmiało mogą po tę lekturę sięgnąć.

William Adams, Samuraj – komiks – informacje:

  • Tytuł: „William Adams, Samuraj”
  • Scenariusz: Mathieu Mariolle
  • Rysunki: Nicola Genzianella
  • Oprawa: twarda
  • Ilość stron: 112
  • Druk: kolor
  • Data wydania: 2017
  • Wydawca: Elemental
  • Cena okładkowa: 75,00zł

Opinia: Sebastian Bachmura
Fot. Justyna Szulc

 Przeczytaj również: Urban – Reguły gry. Recenzja komiksu w klimacie cyberpunku
 Przeczytaj również: Ter 1 Obcy – recenzja komiksu. Intryguje formą i tajemnicą
 Przeczytaj również: Ter 2 – przewodnik – recenzja komiksu
 Przeczytaj również: Plot Holes – recenzja komiksu bez dziur fabularnych
 Przeczytaj również: Diuna: Wody Kanly – recenzja komiksu
 Przeczytaj również: Łowcy relikwii – recenzja komiksu
 Przeczytaj również: Pan Lodowego Ogrodu – recenzja – Tęsknota za obcym światem
 Przeczytaj również: Wiedźmin – jak czytać książki?

Udostępnij:


2025 © Fundacja ProAnima. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Skip to content