Poznając poloniki w Chorwacji można odczuć tchnienie polskiej historii.
To ślady, które na różnych zakrętach dziejów
pozostawiły swój wyraźny ślad i przetrwały przez wieki.
Chorwacja kryje w sobie fascynujące ślady polskiej historii, które można odnaleźć w różnych regionach tego pięknego kraju. Te ślady pozostawiły swoje znaczące piętno na przestrzeni historii.
W szczególności przy wybrzeżu Morza Adriatyckiego, począwszy od północnej Istrii, a skończywszy na południowej Dalmacji, można odnaleźć ślady Polonii. Jednak obecność Polaków w Chorwacji nie ogranicza się wyłącznie do wybrzeża – także w Zagrzebiu oraz w Slawonii, wschodniej części Chorwacji, można znaleźć ich ślady. Obecnie, w całej Chorwacji, mieszka około 3000 Polaków, choć oficjalne spisy mniejszości polskiej nie zawsze oddają rzeczywistość. Chorwacja przeprowadza spisy ludności co 10 lat, ostatni miał miejsce w 2022 roku. Ponadto, wiele osób przybywa do Chorwacji na krótsze okresy czasu, co dodatkowo wpływa na zmienny charakter polskiej społeczności.
Największe skupiska Polaków znajdują się w takich miastach jak Zagrzeb, Split, Rijeka i Osijek. Współczesna emigracja Polaków skoncentrowana jest głównie nad wybrzeżem Adriatyku.
Emigrację do Chorwacji można podzielić na trzy główne okresy.
Pierwsza emigracja miała miejsce w czasach Austro-Węgier i określana jest jako “emigracja przesiedleńcza za lepszym jutrem”. Wówczas to przeważnie chłopi oraz ubożsi intelektualiści z Galicji wyemigrowali na północno-zachodnią Bośnię oraz chorwacką Slawonię, osiedlając się m.in. w miejscowościach takich jak Staro Petrovo Selo, Sibinj, Nova Gradiška, Suzi, Bilja, Kaniža i Vrbova. Szacuje się, że wówczas opuściło swoją ojczyznę około 25 000 mieszkańców.
Polacy, którzy przybyli do Chorwacji, nie znaleźli oczekiwanych żyznych ziem, gotowych domów i w pełni wyposażonych gospodarstw, ani natychmiastowej pracy, która rzekomo na nich miała czekać. Uwierzyli zaborcy, który sprytem zasiedlił nieużytki w Slawonii. Zastali nieuprawione ziemie i byli często zmuszeni zamieszkać w prowizorycznych schronieniach tzw. lepiankach, które sami musieli wykopać. Lokalna ludność przypominała im, że są tu tylko gośćmi i nie właścicielami tej ziemi. Z biegiem czasu polscy imigranci zaczęli pracować na własnych gospodarstwach, zdobywać wykształcenie i nawet wstępowali do armii Zjednoczonego Królestwa Serbów, Chorwatów i Słoweńców. Dużą rolę w ich życiu odegrali także duchowni katoliccy, którzy otoczyli ich opieką i wsparciem.
Po zakończeniu II wojny światowej, w 1946 roku, Polska i Jugosławia zawarły umowę w sprawie repatriacji tych osadników i możliwości ich powrotu do Polski. Na podstawie tej umowy około 18 000 Polaków wróciło do Polski, głównie do regionu Bolesławca. Pozostali wybrali pozostanie w Chorwacji i stopniowo asymilowali się w lokalnych społecznościach. Opisując siebie po powrocie do Polski, mówili: “Przybyliśmy jako osadnicy na obcą ziemię i byliśmy postrzegani jako obcy; po powrocie do naszej ojczyzny również zostaliśmy uważani za innych.”
Miałam niezwykłą przyjemność rozmawiać z potomkami pierwszych osadników – to było dla mnie wyjątkowe doświadczenie. Było to w osadzie Petrove Selo. Obserwując tych ludzi, mogłam dostrzec, jak głęboko zakorzenione jest ich poczucie przynależności do polskiego dziedzictwa. Jedna rozmowa szczególnie zapadła mi w pamięć. Pewien człowiek usiadł obok mnie i zaczął opowiadać swoją historię. Niestety, w początkowej fazie trudno było mi zrozumieć jego słowa, jednak podczas tej rozmowy przeżywałam niezwykłą analizę. Przychodziło mi do głowy pytanie: “To nie jest ani język chorwacki, ani język polski. Co to za język?”. Dopiero z biegiem czasu uświadomiłam sobie, że ten człowiek, który tak bardzo utożsamiał się z polską kulturą, wielki szacunek miał do swoich przodków, rozmawiał ze mną w języku polskim, ale w odmiennym dialekcie – był to język Sienkiewicza, Reymonta czy Orzeszkowej, który przekazywany był przez pokolenia. To spotkanie ukazało mi, jak język i kultura mogą być niezwykle złożone i pełne subtelnych niuansów. Pokazało, że niezależnie od ewolucji i zmian języka, można w nim odnaleźć żywą historię i dziedzictwo. Ta historia jest dla mnie niezwykle istotna, ponieważ pokazuje, jak silne więzi łączą te społeczności z polskimi tradycjami i jak one przetrwały przez wieki, kształtując wyjątkowy język i kulturę, które są dziedziczone przez kolejne pokolenia. Obecnie najwięcej potomków przesiedleńców mieszka w Osijeku, największym mieście regionu Slawonii. Natomiast w Bolesławcu zawiązało się koło potomków repatriantów, które kultywuje pamięć swoich przodków.1
Ta historia ukazuje bogactwo dziedzictwa polskiego w Chorwacji oraz znaczący wkład Polaków w rozwój różnych regionów tego kraju.
Fot. 1 – Pierwsza emigracja – Slavonija; źródło: zbiory PTK „Wisła” w Osijeku
Duga emigracja to tzw. „Polonia serc” – termin ten budzi zainteresowanie, ponieważ jest to wyjątkowe i niezwykle rzadkie określenie w kontekście diaspor polskich na całym świecie. Dlaczego zatem mówimy o „Polonii serc”? Oto wyjaśnienie: To fascynujące określenie narodziło się w latach 70., w okresie największego rozkwitu socjalistycznej Jugosławii. Wtedy to polskie firmy organizowały wczasy nad słonecznym Adriatykiem dla swoich pracowników. Polskie kobiety miały okazję poznać przystojnych, szarmanckich Południowców podczas upalnych dni i ciepłych, roztańczonych wieczorów. Z pozoru zwykłe wakacje przemieniały się w coś więcej, gdy uczucia kwitły w słońcu Chorwacji.
Z biegiem czasu te gorące i emocjonalne romanse przeradzały się w trwałe związki małżeńskie i rodziny, które zakładały swoje korzenie właśnie na tym ziemi chorwackiej. Miłość i zrozumienie między narodami były przewodnimi motywami tych historii. To właśnie te historie “Polonii serc” stanowią wyjątkowy rozdział w historii polskiej emigracji. Z jednej strony, to dowód na to, że miłość nie zna granic i narodowości, a z drugiej, że Chorwacja jest miejscem, gdzie serce Polaków znalazło swoje szczęście. Te opowieści są inspiracją i przykładem na to, że miłość potrafi przetrwać wszelkie trudności i różnice kulturowe, łącząc ludzi z różnych stron świata. Dzisiaj, “Polonia serc” stanowi cenny element wielokulturowego krajobrazu Chorwacji, gdzie Polska i Chorwacja splatają się w jedno, tworząc wyjątkowe więzi, które przetrwają wiele pokoleń.
Organizacje Towarzystw Polonijnych i ich przyjaciół na terenie Chorwacji.
W 1912 roku narodziło się Pierwsze Towarzystwo “Koło przyjaźni polsko-jugosłowiańskiej, “które znane jest również, jako “Ognisko Polskie.” Ten historyczny moment jest kluczowy, ponieważ stanowił pierwszy krok w budowaniu trwałych więzi między Polakami a Jugosłowianami. Towarzystwo powstało z inicjatywy wybitnego poety i tłumacza literatury polskiej, Julije Benešića. Jego wkład w rozpowszechnianie polskich klasyków, takich jak Mickiewicz, Słowacki, Żeromski, Sienkiewicz, Reymont, i wielu innych, był nieoceniony. Jako prezes “Ogniska Polskiego,” Benešić zyskał uznanie za swoje działania i zaangażowanie w promocję kultury polskiej.
Fot. 2 – Ognisko Polskie- Zagrzeb, ul. Prera Dovjceva. nr. 19 Źródło: Kwaśniak Franciszek „Potrzeby duszpasterskie Polaków w Bośni w latach międzywojennych str. 280
Towarzystwo kontynuowało swoją działalność aż do 1914 roku, kiedy to wybuchła I wojna światowa. Jednak ducha współpracy nie zatracili. Na jesieni 1929 roku, w okresie stabilizacji po wojnie, powstał nowy Związek Polaków o tej samej nazwie, “Ognisko Polskie.” Jego celem pozostała integracja i wzajemna pomoc Polakom przebywającym na terenie Chorwacji. Liczba członków tego Koła wynosiła 901, co świadczy o silnym zainteresowaniu i zaangażowaniu Polaków w budowanie wspólnoty.
Głównym celem “Ogniska Polskiego” była promocja kultury polskiej. Organizowano wystawy, koncerty, a także utworzono szkołę polską, której zadaniem było przekazywanie kulturowego dziedzictwa młodszym pokoleniom. Ponadto, Związek miał na celu wspieranie współpracy handlowej oraz kulturalnej między Polakami a Chorwatami.
W 1922 roku w Chorwacji powstało Chorwackie Towarzystwo Współpracy Kulturalnej z Polską, które przyciągnęło chorwackich intelektualistów. Głównym celem tego Towarzystwa było promowanie polskiej literatury klasycznej oraz obchodzenie polskich świąt narodowych. Była to okazja do budowania mostów między oboma narodami poprzez wspólne cele kulturalne i edukacyjne.
W 1936 roku nazwa organizacji została przekształcona, przyjmując miano “Towarzystwo Przyjaciół Polski,” co podkreślało jeszcze bardziej przyjazne relacje między Chorwatami a Polakami. Niezmiennie silne zainteresowanie kulturą i tradycjami polskimi stanowiło fundament ich działalności. W 1939 roku, aby jeszcze bardziej zbliżyć oba narody, powstał oddział tego Towarzystwa w Splicie.
W 1940 roku organizacja przyjęła nową nazwę – “Towarzystwo Przyjaciół Polskiego Narodu.” W tym czasie Europę ogarnęła okupacja hitlerowska, a Chorwacja również znalazła się pod wpływem faszystów. Głównym celem Towarzystwa stała się pomoc polskim uchodźcom w obliczu zagrożenia i okupacji. Była to wyjątkowa inicjatywa, która wyrażała solidarność między narodami i współczucie w trudnych czasach wojny.
Niestety, w 1942 roku, podczas okupacji Chorwacji przez faszystów, Towarzystwo Przyjaciół Polskiego Narodu przestało istnieć z powodu aresztowania i tragicznego losu prezesa oraz wielu innych członków organizacji przez okupantów. Pomimo tych trudnych wydarzeń, ich dziedzictwo przypomina nam o duchu współpracy między narodami i o niezłomnym zaangażowaniu w obronę wartości kulturowych i humanitarnych, które są niezmiennie ważne w historii Chorwacji i Polski. 2
W Zagrzebiu odnajdujemy polskie ślady, które na stałe wpisały się w historię tego miasta.
Adolf Moszyński (1843-1907), potomek konfederata barskiego, pełnił funkcję burmistrza Zagrzebia przez trzy kadencje, od 1892 do 1904 roku. Jego działalność wpłynęła znacząco na modernizację i rozwój miasta. Podczas jego rządów przeprowadzono wiele kluczowych inwestycji, w tym budowę miejskiej kanalizacji, a także wzniesiono monumentalne budynki, takie jak Muzeum Mimara, Teatr Narodowy oraz plac Franciszka Józefa (dziś plac króla Tomislava). Ten ostatni jest jednym z najbardziej reprezentacyjnych miejsc w Zagrzebiu, a charakterystyczna kopuła Pawilonu Sztuki stanowi jedno z jego głównych rozpoznawalnych elementów. Moszyński odegrał także istotną rolę w wprowadzeniu pierwszych taksówek do miasta, co było ówcześnie nowością i usprawnieniem komunikacji publicznej.
Fot. 29 – Adolf Moszyński – burmistrz miasta Zagrzeb;
Źródło: Wikipedia.hr
Slavoj Penkala (1871-1922) to postać o wyjątkowym dorobku naukowym i wynalazczym, który zapisał się na kartach historii nie tylko Chorwacji, ale także całej Europy. Był specjalistą w dziedzinie chemii, fizyki oraz konstrukcji samolotów i mechaniki. Zdobył uznanie, opatentowując aż 80 różnych wynalazków. Wśród nich znajdują się takie przełomowe innowacje, jak ołówek automatyczny, pióro na naboje, termos, termofor, mechaniczna szczotka do zębów, detergent do prania oraz lek na reumatyzm. W 1910 roku Penkala skonstruował pierwszy samolot w Chorwacji, a jego hangar stał się preludium budowy przyszłego lotniska w Zagrzebiu. Trzeba podkreślić, że wynalazki Penkali uzyskały patenty w aż 35 krajach, co podkreśla ich międzynarodowy wpływ i znaczenie.
Fot. 30 – Penkala, Slavoljub Eduard – konstruktor
Te dwie postacie, Adolf Moszyński i Slavoj Penkala, pozostawiły trwałe dziedzictwo w Zagrzebiu, współkształtując jego kulturę i rozwijając infrastrukturę. Ich wkład w życie miasta i wkroczenie w historię zagrzebskiej społeczności jest niewątpliwie godne podziwu.
Hrabia Ignacy Korwin Milewski (1846-1926) i jego wyspa św. Katarzyna, położona nieopodal malowniczego miasta Rovinj na Istrii, to miejsca niosące ze sobą fascynującą historię i niezwykłe dziedzictwo.
Hrabia Milewski, znany przede wszystkim jako wielki kolekcjoner polskiego malarstwa, zgromadził w swoim życiu liczną kolekcję dzieł najwybitniejszych artystów końca XIX i początku XX wieku. Jego zbiory skupiały się na ponad 200 obrazach, które w istocie mogłyby wypełnić niejedno muzeum. Wiodącymi artystami, których prace stanowiły o wyjątkowości jego kolekcji, byli tacy malarze jak Aleksander Gierymski, Józef Chełmoński, Józef Pankiewicz, Leon Wyczółkowski, Alfred Wierusz-Kowalski, Anna Bilińska-Bohdanowicz, Jan Stanisławski, Jacek Malczewski, Jan Matejko, i wiele innych. Hrabia Milewski nie tylko zbierał dzieła sztuki, ale był także zapalonym podróżnikiem, co sprawiło, że odwiedził wiele zakątków świata. Jednak po licznych podróżach w wieku 53 lat postanowił osiąść w jednym miejscu, realizując ekstrawagancki plan zakupu małej wyspy św. Katarzyny wraz z zrujnowanym pałacykiem. Wyspa ta znajduje się w pobliżu malowniczego miasta Rovinj na Istrii.
Renowację i przebudowę pałacyku Milewski powierzył wybitnemu polskiemu architektowi, Teodorowi Talowskiemu, który nadał temu miejscu nowy wygląd architektoniczny. Hrabia Milewski spędził na tej wyspie lata 1899-1926, wiodąc ciekawe i burzliwe życie. Był osobowością barwną i wyrazistą, a na swoje konto przypisywał się wiele cech, takie jak megalomania, mitomania, hazardzista, czy też choleryk, który zawsze robił wielkie gesty. Angażował się w liczne romanse, a dzięki posiadanym ogromnym środkom finansowym, mógł z pasją rozwijać swoją kolekcję obrazów.
W schyłku życia, z perspektywy własnej refleksji, napisał: “Miałem też drobne zasługi, jak sformowanie najlepszej w Polsce kolekcji malarzy polskich,” i można by powiedzieć, że to stwierdzenie ma wiele wspólnego z prawdą.
Jednak życie hrabiego Milewskiego przyniosło również znaczną ilość cierpienia. W późniejszych latach życia utracił swoje posiadłości ziemskie i ruchomości na obszarach zajętych przez radziecką Rosję. Papiery wartościowe, które posiadał, straciły swoją wartość. Ponadto doznał wylewu do mózgu, co drastycznie wpłynęło na jego stan zdrowia. Stan finansowy hrabiego stał się krytyczny, co w konsekwencji zmusiło go do trudnej decyzji o wyprzedaży swojej niezwykłej kolekcji. Niestety, zmarł w skrajnej biedzie, a rodzina odwróciła się od niego. Przekaz o jego pochówku głosi, że to ludzie, którzy kiedyś pracowali dla niego, uczynili to jako jego ostatni gest.
Fot.31 – Portret hrabiego Ignacego Korwina Milewskiego – autirstwa Leona Wyczółkowskiego, 1901
W 2016 roku, z okazji obchodów 170. rocznicy urodzin oraz 90. rocznicy śmierci hrabiego Ignacego Korwin-Milewskiego, miały miejsce istotne wydarzenia związane z upamiętnieniem tego wybitnego kolekcjonera i mecenasa sztuki. Zakład Konserwacji Zabytków z Warszawy podjął się prac renowacyjnych mających na celu odnowienie i zabezpieczenie płyty nagrobnej hrabiego znajdującej się na cmentarzu w Rovinju.
To ważne przedsięwzięcie pozwoliło na zachowanie pamięci o hrabim Milewskim i jego wkładzie w rozwijanie kultury i sztuki polskiej. Płyta nagrobna jest nie tylko symbolem spoczynku wielkiego kolekcjonera, ale także przypomina o jego fascynacji polskim malarstwem oraz roli, jaką odegrał w jej promocji i ochronie. Dzięki staraniom Zakładu Konserwacji Zabytków z Warszawy, nagrobek hrabiego zachował swoją historyczną i artystyczną wartość.
Dodatkowo, aby jeszcze bardziej upowszechnić wiedzę o życiu i działalności hrabiego Ignacego Korwin-Milewskiego, na ścianie frontowej byłego pałacu hrabiego Milewskiego, który znajdował się na wyspie św. Katarzyny w pobliżu malowniczego miasta Rovinj, umieszczono szklaną tablicę informacyjną. Autorstwo tej tablicy przypada artyście malarzowi Markowi Moderowi. Tablica ta stanowi ważne źródło informacji na temat hrabiego Milewskiego oraz jego dziedzictwa kulturowego.
Nie można również zapominać, że płytę nagrobną ufundowało Polskie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. To działanie podkreśla znaczenie hrabiego Milewskiego dla kultury polskiej i polskiego dziedzictwa narodowego oraz symbolizuje dbałość Polski o zachowanie i upamiętnienie swoich wybitnych postaci historycznych, którzy przyczynili się do promocji polskiej kultury i sztuki zarówno w kraju, jak i za granicą. W ten sposób hrabia Ignacy Korwin-Milewski nadal pozostaje źródłem inspiracji i dumy dla przyszłych pokoleń.
Fot 32 – Grobowiec hr. Ignacego Korwina Milewskiego w Rovinj
Opatia (Abacja) i Lovran to perły elitarnego turystycznego wypoczynku, które na przełomie XIX i XX wieku przyciągały bogatych turystów z całej Europy.
Przed wybuchem I wojny światowej, w 1913 roku, liczba odwiedzających te urokliwe miejsca sięgała aż 50 tysięcy, z czego 8 tysięcy stanowili Polacy. Te miasta były nie tylko popularnymi kurortami, ale także uzdrowiskami leczniczymi, co sprawiło, że stały się wiodącymi ośrodkami rehabilitacyjnymi nad Adriatykiem. Wielu renomowanych polskich lekarzy praktykowało w tych miejscach, dbając o zdrowie i komfort turystów. Należy wspomnieć o takich wybitnych lekarzach jak dr. Henryk Ebers, znany z założenia zakładu zdrojowego w Krynicy, czy Ksawery Górski, twórca sanatorium w Szczawnicy. Nie możemy też zapomnieć o dr. Bolesławie Kosteckim, który również przyczynił się do rozwoju tych miejsc.
Mieczysław Orłowicz, w swoim przewodniku z 1914 roku, donosił, że Polacy z rozmysłem wybierali miejsca takie jak Opatia. W hotelu “Kronprinzessin Stefanii” oraz w pensjonatach prowadzonych przez Polaków, jak willa Mascagni, willa Peppina, willa Heim, Regina, można było spotkać wyjątkowe atmosfery i doskonałą obsługę. W Lovranie również można było korzystać z polskich gospodarzy, a w szczególności willi Atlanta oraz willi i pensjonatu Central, które były prowadzone w duchu polskiej tradycji, a opiekę nad nimi sprawowała pani Sidonia Romańczuk-Gadomska.
To nie tylko kuracjusze zostawili swoje ślady w tych elitarnych kurortach, ale także znane postacie z polskiego życia kulturalnego i społecznego. Przebywając w tych malowniczych miejscach, pozostawiali piękną część historii, będąc źródłem inspiracji i duma dla przyszłych pokoleń.
Henryk Sienkiewicz, wybitny polski pisarz i laureat Nagrody Nobla, niejednokrotnie odwiedzał wybrzeże Adriatyku na przełomie XIX i XX wieku. Jego pobyty miały miejsce m.in. w Rijece, Opatii oraz Lovranie. To właśnie w tych malowniczych okolicach, otoczony pięknymi krajobrazami, Sienkiewicz znalazł inspirację do tworzenia swoich arcydzieł. To tu, nad brzegami Adriatyku, rozpoczął pracę nad trzecią częścią swojej słynnej trylogii “Pana Wołodyjowskiego” oraz nanieść pierwsze szkice na kartki papieru do napisania swojej kultowej powieści “Quo Vadis”. Elitarna Opatia miała również zaszczyt świętować przyznanie nagrody Nobla Sienkiewiczowi, co było ogromnym wydarzeniem w historii literatury polskiej.
W 2001 roku, w Alei Zasłużonych w Opatii, odsłonięto popiersie Henryka Sienkiewicza, inicjatywę ufundowaną przez Muzeum Literatury w Poznaniu. Uroczystość otwarcia popiersia przeprowadził ambasador Jerzy Chmielewski, uczczenie wybitnego pisarza, który znalazł w tych miejscach nie tylko inspirację, ale także chciał wspierać innych twórców.
Sienkiewicz był także inicjatorem fundacji, które wspierały finansowo artystów. Jednym z beneficjentów jego wsparcia był Stanisław Witkiewicz, a fundusze te umożliwiły mu pobyt i twórczość w urokliwym Lovranie, gdzie natura i klimat tych miejsc stanowiły doskonałe źródło inspiracji artystycznej.
Fot. 34, Popiersie H. Sienkiewicza w Opatii – fot Monika Waligórska 2014
W Opatii także na przełomie XIX i XX wieku gościły wybitne postacie literatury, takie jak Maria Konopnicka, Zofia Nałkowska, Stefan Żeromski oraz Tadeusz Boy-Żeleński, co czyni te kurorty miejscem pełnym kultury i historii.
Stanisław Witkiewicz przybył do Lovranu w poszukiwaniu ulgi dla swojego zdrowia, które było podminowane gruźlicą. Jego pobyt w tym malowniczym zakątku trwał przez dwa okresy: od 21 października 1904 roku do 8 maja 1905 roku, kiedy to zamieszkał w willi Atlanta, oraz od 4 listopada 1908 roku do swojej śmierci 5 września 1915 roku, kiedy to przeniósł się do willi Gianni i Central. W trakcie pobytu w sanatorium artysta zmagał się z zaawansowaną fazą gruźlicy, co sprawiło, że jego fizyczna kondycja była znacznie osłabiona. W tym okresie malował tylko kilka obrazów, poświęcając większość czasu tworzeniu literackim.
Fot. 38 – S. Witkiewicz, „Pensjon Central” – Lovran 1911; Źródło: Rocznik Podhalański, 2016, nr 11 str. 173 ze zbiorów Marii Witkiewiczowej – rok 1911
W trakcie pobytu w Lovranie Stanisław Witkiewicz otrzymał odwiedziny od swojego ukochanego syna, Stanisława Ignacego Witkiewicza, który był znany, jako “Witkacy”. Młodszy Witkiewicz również odwiedzał to malownicze miejsce w pierwszej dekadzie XX wieku i zostawił tu kilka swoich dzieł malarskich, inspirując się pięknem i atmosferą tego regionu.
Villa “Atlanta” przeszła gruntowny remont w 2014 roku, przywracając jej dawny urok i piękno. 26 listopada 2015 roku na frontowej ścianie budynku odsłonięto tablicę pamiątkową, upamiętniającą Stanisława Witkiewicza. Inicjatywa ta była hołdem dla artysty ze strony polskiego Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Fot. 37 – Willa Atlanta na niej umieszczona tablica pamiątkowa poświęcona artyście. S. Witkiewicz – ; Źródło: Rocznik Podhalański, 2016,nr 11, Małgorzata Vražić – rok 2015, str.174
W Abacji gościł również marszałek Józef Piłsudski. Pierwszy raz zawitał tam w 1910 roku, przybywając w celu ratowania swojego małżeństwa po burzliwym romansie. Kolejny pobyt miał miejsce w 1914 roku, pół roku przed wybuchem I wojny światowej. Podczas swoich wizyt w Chorwacji, Piłsudski często odwiedzał Stanisława Wyspiańskiego, który był znaczącą postacią w kręgach artystycznych tamtych czasów. Co warto podkreślić, obaj panowie byli spowinowaceni, co nadawało ich spotkaniom osobisty i rodzinny charakter.
Fot. 39 – Tablica poświęcona J. Piłsudskiemu, Opatia 2007; Źródło: Fot. Monika Waligórska – rok 2014
Latem 1938 roku w Lovranie gościł Ignacy Mościcki, prezydent II Rzeczypospolitej. Choć oficjalnie jego pobyt miał charakter wakacyjny, istnieje przypuszczenie, że pod przykryciem urlopu toczyły się ważne polityczne negocjacje. Te tajne rozmowy mogły być reakcją na narastające zagrożenie ze strony niemieckich nazistów i wymagały pełnej dyskrecji oraz czasu na rozważenia. Warto dodać, że wówczas Lovran i Abacja znajdowały się pod włoską kontrolą.
Prezydent Mościcki spędził ten okres w imponującej willi San Michele, położonej tuż nad brzegiem morza. Współcześnie, willa ta jest własnością rosyjskiego oligarchy związanego z Gazpromem i Rosnjeftem, co dodaje tej historii dodatkowego kontekstu.
ŹRÓDŁA
Pierwsza emigracja – Potomkowie:
Autir: Walo Jerzy, Źródło: Polonia w Bośni i Hercegowinie w okresie międzywojennym i Polacy w Jugosławii
http://naszaprzeszlosc.pl/files/tom081_05.pdf
Źródło: Croatia.hr – Istaknuti Zagrepčani poljskog porijekla, 13.02.2013
Slavoljub Eduard Penkala
Autor: Fulanović, Slavoljub Eduart Penkala, Źródło: Hrvatska tehnička enciklopedija
https://tehnika.lzmk.hr/penkala-eduard-slavoljub/
Henryk Sienkiewicz,
Dalibor Blažina, Ogledi i rasprave o poljskoj književnosti i njezinoj hrvatskoj recepcij, Katalog Knižnica grada Zagreb, str 294, https://katalog.kgz.hr/pagesResults/bibliografskiZapis.aspx?¤tPage=1&searchById=1&sort=0&spid0=1&spv0=OPATIJA-HENRYK+SIENKIEWICZ+U+OPATIJI&xm0=1&selectedId=236003142
Henryk Sienkiewicz, Józef Piłsudski
Autor: Irina Ližević, Źródło: Sušačka revija broj 65 – nezaboravnija Opatija
http://www.klub-susacana.hr/revija/clanak.asp?Num=65&C=13
Stanisław Witkiewicz i Opatija
Autor: Tomasz Bocheńskie, Źródło: Witkiewiczowie w Lovranie, str 203-213
https://repozytorium.amu.edu.pl/bitstream/10593/2109/1/bochenski_203-213.pdf
Stanisław Witkiewicz, Józef Piłsudski, Stefan Żeromski, Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy).
Autor: Małgorzata V r a ż i ć, Lovrańskie pejzaże – polskie dylematy. Stanisław Witkiewicz w Lovranie
Źródło: Rocznik Podhalański nr11 2016
http://mbc.malopolska.pl/publication/15134
Stanisław Witkiewicz, Józef Piłsudski, Stefan Żeromski, Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy), Henryk Sienkiewicz, Maria Konopnicka, Tadeusz Boy Żeleński, Ignacy Mościcki
Autor: Izabela Gass, W drodze do wód. Kurorty Belle Epoque – Abacja i Lovran, Źródło: PAN w Warszawie –
Maria Konopnicka
Autor: Stanisław Fita, Nieznane listy Mari Konopnickiej i Mari Dullębianki do Stefanii Wekslerowej EJ. 1908-1910. , Źródło: Czasopisma humanistyczne Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 91/2,2000, str.183,185
Ignacy Mościcki
Autor: LjubinkaToševa Karpowicy, Ljetovanje poljskog predsjednika Ignacyja Mościckog u Lovranu lipnja 1938. Godine, Źródło: Sušačka revija broj 76 http://www.klub-susacana.hr/revija/clanak.asp?Num=76&C=21
Artykuł został napisany w ramach projektu Akademia Dziennikarstwa Obywatelskiego na Wschodzie
Przeczytaj również ten artykuł w języku chorwackim
“Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem
Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.”