Array
(
    [0] => https://proanima.pl/wp-content/uploads/2023/05/IMG_20230525_103655.jpg
    [1] => 375
    [2] => 500
    [3] => 
)
        

Donżon to dość potężna marka na komiksowym poletku. Joann Sfar i Lewis Trondheim, odpowiadający za stworzenie tego dzieła to dosłownie celebryci świata historii obrazkowych, a Donżon jest ich opus magnum parodiującym heroic fantasy w kreatywny i zaskakujący sposób. Jak na tle poprzednich tomów Donżona wypadł tom 4? Przekonajmy się!

Krótki (?) żywot zamku Donżon

Donżon to bardzo rozbudowane uniwersum składające się z 40 zeszytów komiksowych (!). Jest podzielona na trzy cykle „Świt”, „Zenit” i „Zmierzch”, w którym omawiana jest historia Donżona od wybudowania, poprzez lata świetności, aż do jego zburzenia. Jest także seria „Parady” ukazujące przygody mieszkańców zamku między pierwszym i drugim tomem „Zenitu” oraz seria „Monstra”, która jest raczej spin-offem ukazującą perypetie postaci drugoplanowych Donżona. Tom 4 wydania zbiorczego to historie z serii „Monstra”. Są one częściowo oderwane od zamku Donżon, co nie znaczy, że nie spotkamy tam znanych bohaterów, o nie!

Na początku komiksu jest krótkie objaśnienie dotyczące chronologii świata Donżona

Donżons and dragons

Komiksy z tej serii charakteryzują się oryginalnymi i nietuzinkowymi projektami postaci. Oprócz szeregu bohaterów których design jest zainspirowany wszelkiej ilości ptactwem, znajdziemy tu szeroki przekrój stworzeń o różnej wielkości, zdolnościach i kolorach. Autorzy komiksu zdecydowanie nie hamowali się, zapełniając uniwersum Donżona, dzięki czemu komiks jest kolorowy i oryginalny. Tom 4, przez to, że ukazuje w pełnej krasie bohaterów drugoplanowych, zapełnia białe plamy z oryginalnej linii czasowej komiksu, a także prezentuje jeszcze więcej bohaterów i przygód. A trzeba wiedzieć, że Donżon 4 przygodą stoi.

Absurdalny humor to filar uniwersum Donżona

Bohaterem przewodnim komiksu otwierającego i zamykającego tom jest Wilhelm de la Kur, sprytny cwaniaczkowaty kurczak, który wszedł w posiadanie potężnych artefaktów. To daje pozory spójności komiksu, który czytany bez kontekstu związanego z poprzednimi tomami Donżona może wydawać się chaotyczny i o niczym konkretnym. Kilka historii jednak zapada w pamięć. Przygoda Alcybiadesa z zakochanym olbrzymem są autentycznie zabawne i intrygujące. Bardzo ciekawą historią jest również geneza miasta Vaucanson, w której dzieje się akcja uniwersum. Donżon 4 wyróżnia się także oryginalną oprawą graficzną – Joann Sfar i Lewis Trondheim zaprosili do współpracy różnych rysowników, przez co historie różnią się oprawą graficzną, stylem, a także klimatem. Pod tym względem „Wielki ożywiciel” również wygrywa w moich oczach, jestem także zachwycona stylem „Żołnierzy honoru”, który idealnie wpasowuje się w moje gusta.

Donżon uderza czasami w tony refleksyjne i filozoficzne, to jednak nie przesłania humorystycznego odbioru całości

Donżon 4 – czy warto?

Chociaż seria zbiera szereg pozytywnych opinii oraz jest doceniana przez krytyków i czytelników, to zdecydowanie nie jest dla każdego. Głównie chodzi mi o poczucie humoru, trochę trącające groteską i makabrą, trochę klimatem Monty Pythona. Nie każdy będzie w stanie łyknąć przyjętą konwencję oraz absurdalne łamanie schematów fantasy. Jeśli chodzi o „mocniejsze” sceny, to tom 4 Donżonu jest bardzo nierówny pod tym względem – raz nie ujrzymy na kadrach ani kropelki krwi, innym razem aż wylewa się od czerwieni i wnętrzności. Drażliwe sceny pojawiają się także w historii „Głębiny”, w której przedstawiony jest gwałt i przemoc seksualna.

Donżon to historia, którą inspirowało się wielu twórców oraz wywarła solidny wpływ na komiks europejski i światowy. Fani klimatów „Pory na przygodę” mogą poczuć się w świecie Donżona jak w domu. Nie brakuje tu akcji oraz intrygujących bohaterów. Jednak jeśli chcecie wejść do Donżonu, lepiej zapoznać się z serią od tomu 1 i iść chronologią wyznaczoną przez twórców. To zdecydowanie ułatwi odbiór całości, z którą warto się zapoznać!

 

 

Donżon 4. Wydanie Zbiorcze – informacje:

  • Tytuł: Donżon 4
  • Wydawca: Timof Comics/timof i cisi wspólnicy
  • Koncept: Lewis Trondheim, Joann Sfar
  • Rysunki: Mazan, Jean-Christophe Menu, Yoann, Kiloffer, Bezian, Stanislas, Keramidas
  • Tłumaczenie z jęz. francuskiego: Wojciech Birek
  • Oprawa: twarda
  • Data I wydania polskiego: 2022
  • Druk: kolor
  • Ilość stron: 354
  • Cena okładkowa: 189,00

Spodobała Ci się nasza recenzja Donżona? Check out our other articles in english i українська!

Przeczytaj również: Długi Żywot w złym świecie baśni. Recenzja komiksu.
Przeczytaj również: Pewnego razu we Francji T.1
Przeczytaj również: Krok po kroku. Spacer po nieskończonym kręgu życia. Opinie
Przeczytaj również: Top 10 piosenek Happysad!
Przeczytaj również: Jak zrobić szarlotkę od podstaw – recenzja książki nie-kucharskiej
Przeczytaj również: W.I.T.C.H. tom 8 – opinie – czarodziejki

 


 

👉 Znajdź ciekawe wydarzenia w naszej

>>wyszukiwarce imprez<<<

1,5 procent na kulturę

Chcesz zostać dziennikarzem obywatelskim i publikować swoje recenzje na łamach naszego portalu? Skontaktuj się z nami!

Udostępnij:


2024 © Fundacja ProAnima. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Skip to content