Susanna Clarke stworzyła unikatową historię, zamkniętą w oprawie zgodnej z wartościowym wnętrzem – minimalizm czerni i bieli, tylko wyraziste złocenia. Dziwna postać na pilarze, mityczna, ciemność okraszona błyszczącymi falami. Enigmatyczny opis, więcej pytań, niż odpowiedzi. Intryga, tajemnica, książka zachwycająca wizualnie, jednakże słowa zamknięte w minimalistycznej, skrupulatnie wykonanej oprawie, nic nie zdradzającej, a robiącej w głowie mętlik…
Piranesi, główny bohater powieści, od zawsze mieszkał w Domu. Mistycznym, ciemnym, nieskończonym labiryncie, pełnym wody, sal zajętych przez wzbudzające respekt posągi. Surrealistyczność – fabuły, miejsca akcji, postaci, których dotyczy ta historia, wykorzystane motywy. Gdyby więc szukać jednego określenia, które miałoby oddać klimat literackiej historii, należałoby użyć właśnie jego. Szum fal, samotność, w ciemności poskręcanych korytarzy i kamiennych figur, tylko Piranesi i albatros, ptak, przyjaciel protagonisty. Kilka razy w tygodniu przychodzi Ten drugi. Nikt więcej, nic więcej. Mrok, pogubienie w czasie, myśli jako jedyny towarzysz. Do czasu, kiedy w Domu pojawia się ktoś jeszcze – obcy, który zostawia Piranesiemu wiadomości, lecz czy może mu ufać…?
Oto fantastyka wrażliwa i poetycka, mroczna, wciągająca jak niezliczone komnaty jakiegoś zapomnianego zamczyska. Jesteśmy jak duchy, podążamy za Piranesim, jego notatkami, wątpiąc czasem w poczytalność bohatera, prawdę jego egzystencji, szukając sposobu na połączenie zdarzeń, wyjścia z labiryntu, do którego nikt wcześniej nawet nie wszedł. To zagadka, pełna odniesień filozoficznych, mitologicznych, prowadzona przez zawiłości i niepewności, łączące się w całość dopiero na końcu. Jesteśmy zagubionymi wędrowcami, a czytając każdą kolejną kartkę, coraz bardziej błądzimy. Jednakże nie zatrzymujemy się, wierząc, że szaleństwo nasze oraz głównego bohatera w końcu doprowadzi do światła przebijającego się przez ciemność. Perełka językowa, lśniąca metaforami, artyzmem i ogromem wrażliwości. Tematy w książce to magia, ale także choroby psychiczne, samotność, inne światy, poszukiwanie tożsamości. Książka specyficzna, bardzo dziwna, klimatyczna, a jednocześnie urzekająca, nie dająca o sobie zapomnieć. Bo przecież „Piękno Domu jest niezmierzone, a jego Dobroć bezgraniczna”…
Recenzja: Zuzanna Golec
Zdjęcia: Wydawnictwo Mag
Spodobała Ci się nasza recenzja książki Piranesi? Check out our other articles in english i українська!
Przeczytaj również: W.I.T.C.H. – włoski fenomen, który pokochały Europejki
Przeczytaj również: Szczęście Fearne Cotton – jak odzyskać radość życia w kilku krokach
Przeczytaj również: TOP 6 książek o kobietach dla kobiet
Przeczytaj również: “Klara i Słońce” – recenzja książki Kazuo Ishiguro
Przeczytaj również: “Kot w butach: ostatnie życzenie”. Godny spadkobierca uniwersum “Shreka”
Znajdź ciekawe wydarzenia w naszej