Array
(
    [0] => https://proanima.pl/wp-content/uploads/2022/10/patrz-jak-kreca-okladka.jpg
    [1] => 450
    [2] => 300
    [3] => 
)
        

Motyw kryminalny „zamkniętego pokoju”, znany w literaturze od dawna w połączeniu z przerysowaną komedią obsadzoną świetnymi aktorami (na pierwszy rzut oka niekojarzącymi się wcale z tym gatunkiem), lata 50’ te XX wieku w eleganckim i na wpół mrocznym Londynie.

O tym co się stanie i jaki będzie finał tej zagadki wiedziałam już zanim nawet wyświetliły się początkowe napisy na ekranie. Ktoś powie: „Ale jak to? Co za nuda! Przecież to przewidywalne, śmieszne i błahe”. A ja właśnie sobie myślę, że jest dokładnie odwrotnie. Bo kino (sztuka w ogóle) to także rozrywka ludyczna. Czasami jej celem jest tylko i aż nas rozbawić albo przestraszyć w pastiszowy sposób, pomiędzy kolejnymi porcjami popcornu.

Zwiastun „Patrz jak kręcą” jest zabawny i zachęca do pójścia do kina

Zamknięty pokój Toma Georgea, w którym dochodzi do zbrodni na cynicznym i przez nikogo nielubianym reżyserze Leo Kopernicku (doskonały Adrien Brody) to londyński teatr, w którym tenże reżyserował sztukę…kryminalną. Sztukę w typie „kto zabił” opartą na motywie – tak, tak, zgadliście – zamkniętego pokoju. I gdy ciało Kopernicka zostaje znalezione „niczym rekwizyt” na scenie teatru, do akcji ujęcia sprawcy wkraczają – jak zwykle w takich historiach – kwaśny ale doświadczony inspektor Stoppard (Sam Rockwell) oraz ambitna, absolutnie niedoświadczona i wciąż wyciągająca pochopne wnioski konstabl Stalker (znakomita Saoirse Ronan). Czy ten duet, skazany na siebie, ku niezadowoleniu inspektora i wniebowzięciu Stalker, kompulsywnie notującej i prawiącej komentarze, wywołujące ciągle unoszące się brwi tego pierwszego zdemaskuje sprawcę i intrygę wśród ekipy teatralnej? Na to pytanie chyba znacie już odpowiedź.

Zręcznie i zabawnie opowiedziana historia, na której bawimy się wspaniale bo doskonale wiemy co się stanie. Nieco plastikowy Londyn w odwzorowaniu lat 50’ ubiegłego wieku – jak sądzę, taki też był zamiar. Kilka komiksowych kadrów, przywołujących na myśl estetykę Wesa Andersona. Może to moja słabość do tego aktora ale nie mogę nie zachwycić się znów Adrienem Brody, który pasuje jak nikt do roli cynicznego i utalentowanego bad boya, panoszącego się na deskach teatru. Saoirse Ronan pokazuje, że świetnie czuje się w komediowym klimacie i w roli całkowicie oddanej służbie, ekspresyjnej, próbującej udowodnić swoją wartość w męskim świecie policjantki. Ponadto, wielkie brawa za ten angielski akcent.

Czasami warto sięgnąć po trudny film, zmuszający nas do przemyśleń, otwierający oczy na złożone, nowe problemy. To wymaga wysiłku – przed seansem, żeby wybrać sensownie film, w czasie seansu, a także długo po napisach końcowych. A niekiedy warto sięgnąć po coś dokładnie odwrotnego i lekkiego (już słyszę lament świętokrzyski wśród pewnej grupy odbiorców, którzy z obrzydzeniem patrzą na mainstreamowe, nieskomplikowane produkcje, a oglądają wyłącznie jemeńskie, awangardowe, krótkometrażowe kino). Nie ma nic złego w konsumowaniu sztuki łatwej i trudnej – te rzeczy mogą współistnieć i takie szerokie korzystanie z niej nie stanowi ujmy. Sztuka – wszystkie jej przejawy, efekty i dzieła – jest dla nas.

Zobaczcie „Jak kręcą”, żeby się pośmiać, zabawić w detektywa i odmóżdżyć. Taka jak sądzę jest funkcja tej produkcji i wypełnia ją bardzo dobrze. A poza tym, przejść obojętnie koło krzywego nosa Brod’ego? Niemożliwe! 🙂

Recenzja: Sara Mazur
Zdjęcia: Disney

Spodobała Ci się nasza recenzja filmu “Patrz jak kręcą”? Zobacz nasze inne artykuły!

Przeczytaj również: “The Good Doctor” – recenzja medycznego serialu!
Przeczytaj również: Dlaczego kocham “Zwierzęta nocy”? Sprawdź!
Przeczytaj również: “Trzy tysiące lat tęsknoty” – recenzja filmu George’a Millera
Przeczytaj również: „Pieśń lodu i ognia” – recenzja serii książek


👉 Znajdź ciekawe wydarzenia w naszej

>>>wyszukiwarce imprez<<<

Akademia Dziennikarstwa Obywatelskiego

Udostępnij:


2024 © Fundacja ProAnima. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Skip to content