Array
(
    [0] => https://proanima.pl/wp-content/uploads/2022/08/witkacy-otwierajace.jpg
    [1] => 640
    [2] => 426
    [3] => 
)
        

Aktualna wystawa Witkacego w Muzeum Narodowym w Warszawie (8 VII – 9 X 2022) zebrała już wiele pochwał. To pierwsza od dawna tak szeroka prezentacja dzieł giganta polskiej kultury. Wpisuje ona Witkacego w szerszy kontekst, ani na chwilę nie tracąc go z oczu. To sam malarz jest na niej narratorem.

Już przy wejściu wita nas portret Witkacego. Oto wchodzimy w jego świat.

Specjalnie przygotowane video zachęca do obejrzenia wystawy Witkacy. Sejsmograf epoki przyspieszenia

Pierwsza sala poświęcona jest fascynacji Witkacego kosmosem. Tutaj przechodzimy przez rysunki inspirowane zodiakiem: Koziorożec i Panna prezentują się w nowej fantastycznej odsłonie. Stworzone pociągnięciami niebieskich, białych, czarnych kresek na brązowym kartonie, rysunki z tej sali są niesamowite, niczym zaczerpnięte z ludowego bestiariusza. Przy tym stanowią kosmogoniczny, czerpiący z antycznej tradycji, zapis narodzin Istot Poszczególnych i ich konfrontacji z Czystą Formą. Niektóre kształty wyglądają jak wyjęte z obrazów Salvadora Dali, ale wystawa pokazuje jeszcze inne inspiracje Witkacego.

Witkacy. Sejsmograf epoki przyspieszenia
Wystawę można oglądać w Muzeum Narodowym w Warszawie od 8 lipca do 9 października 2022 r.

Wśród nich są – zasygnalizowane już w tytule wystawy – ruch i dynamika. Witkacy zostaje połączony z włoskimi futurystami, przede wszystkim Umberto Boccionim, którego dzieła możemy zobaczyć na ekspozycji. Ujrzymy też rysunki Marcela Duchampa do „Aktu schodzącego po schodach”, wspaniałego zapisu quasi-filmowego, klatkowego ruchu. Zresztą na wystawie cała sala została wypełniona właśnie aparatami fotograficznymi i zdjęciami. Swoiste symbole przemian i dynamiki nowej epoko stanowią wizerunki pociągów i lokomotyw, dopełnione – uwaga – ustawioną na biegnącym przez środek sali cokole szyną kolejową. W tym towarzystwie nawet obrazy Wassilego Kandinsky’ego i Maksa Ernsta, które też zobaczymy na wystawie, wydają się statyczne i spokojne.

Witkacy. Sejsmograf epoki przyspieszenia
Witkacy był artystą wszechstronnym, jego dzieła można oglądać w Muzeum Narodowym w Warszawie

Równie ważne w opowieści Witkacego o jego epoce są portrety, a tych jest na wystawie ogrom. Wiszą obok ziemię, zajmują całe ściany, od podłogi do sufitu. Patrzą na nas zewsząd. W końcu zaczynamy czuć się nieswojo. Większość z nich to popiersia lub same jedynie głowy, namalowane kilkoma kolorami: bielą, szarością, brązem, niebieskim… Niby są do siebie podobne, ale różne. Wokół głowy Juliana Tuwima widać jasne płomienie, niemal symbol energii twórczej niezapomnianego poety. Pedagog Stefan Szuman – przewrotnie – sam stał się dzieckiem. Michał Choromański jest hybrydą: ludzka głowa wyrasta ze smoczego tułowia. Jadwiga Piłsudska, na pozór typowa nastolatka z dobrej rodziny, patrzy na widza zdecydowanie i przenikliwie. To niebywałe, że w tak niewielu kreskach, tak podobnych do wielu innych, można zawrzeć tak wiele z modela.

Witkacy. Sejsmograf epoki przyspieszenia
Muzeum Narodowe w Warszawie prezentuje prace Witkacego ze zbiorów własnych oraz z licznych muzeów i instytucji w Polsce

Na wystawie nie zabrakło też oczywiście tych większych portretów. Niektóre oddają modę tak dokładnie, jakby miały być ilustracją w żurnalu (zresztą podkreśla to tapeta w stylu Art déco). Dominują pastelowe, baśniowe kolory. Niektóre, jak portret Jadwigi Witkiewiczowej, żony artysty, wyglądają, jakby Witkacemu podczas malowania towarzyszyło nieustanne horror vacui. Tło wypełniają egzotyczne rośliny, między nimi roztacza się jezioro, a w tle – wzgórza. Sama portretowana siedzi na białym fotelu o nierealistycznych, lekko falujących kształtach. Koło niej leży talerz z owocami, dopiero co zerwanymi z tropikalnego drzewa. Witkiewiczowa patrzy bezpośrednio na widza. Jej wygląd koresponduje z zamorską roślinnością: hebanowa cera, ciemne włosy, głębokiej barwy suknia.
W ten sposób, przez kolejne sale, Witkacy oprowadza nas po swojej epoce: po jej najważniejszych prądach umysłowych i artystycznych, zmianach, fascynacjach i lękach. Przedstawia nam też, tak jak ich widział, ludzi tamtego czasu, i tych, którzy wciąż zajmują ważne miejsce w kulturze i historii, i tych, o których już nie pamiętamy.
Kiedy wychodzimy z wystawy, żegna nas zdjęcie Witkacego. Opuszczamy jego prywatną narrację o epoce, w której wszystko zmieniło się i przyspieszyło.

Relacja: Aleksandra Zenowicz
Zdjęcia: Narodowe Muzeum w Warszawie, Fot. Bartosz Bajerski

Spodobała Ci się nasza relacja z wystawy Witkacy. Sejsmograf epoki przyspieszenia? Zobacz nasze inne artykuły!

Przeczytaj również: „No cóż, pustki w kieszeni, trzeba mordy malować” – parę słów o Witkacym
Przeczytaj również: Zobacz relację z wystawy Jacek Malczewski Romantyczny!
Przeczytaj również: Relacja z wystawy Opowieści okrutne – zobacz!
Przeczytaj również: Stan rzeczy, czyli sztuka użytkowa!


👉 Znajdź ciekawe wydarzenia w naszej

>>>wyszukiwarce imprez<<<

Akademia Dziennikarstwa Obywatelskiego

Udostępnij:


2024 © Fundacja ProAnima. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Skip to content