Nawyk. Co to znaczy? Jak podaje Wikipedia, nawyk – w terminologii psychologii zautomatyzowana czynność (sposób zachowania, reagowania), którą nabywa się w wyniku ćwiczenia (głównie przez powtarzanie). W socjologii nawyk oznacza rutynowe, pozbawione refleksji działanie społeczne, będące podstawą ładu społecznego.
Każdego dnia powtarzamy pewne czynności. Wstając rano mamy tak zwaną “poranna rutynę”, czyli czynności, jakie wykonujemy zawsze przed, dajmy na to, wyjściem do pracy. Ja zazwyczaj zaczynam dzień od zmielenia ziaren kawy, by z tych ziaren zaparzyć kawę. Ta czynność tak weszła mi w nawyk, że już nawet nie zastanawiam się nad nią zbytnio, po prostu wykonuję ruchy, w wyniku których w kilka chwil mam przed sobą aromatyczną kawę. Każdy z nas może przytoczyć masę swoich nawyków. Wiele z tych czynności przynoszą nam korzyść, a wiele negatywnie wpływa na nasze zdrowie, tak jak palenie papierosów, czy sięganie po szybkie, niezdrowe jedzenie.
W swojej książce autor przedstawia historię kilku osób, którzy z zachowań destrukcyjnych, właśnie poprzez zmianę złego nawyku, jednej, konkretnej rzeczy, którą powtarzali przez lata, naprawdę zmienili swoje życie w lepszym kierunku.
Nawyki są moim zdaniem o tyle trudne do przepracowania, że są to rzeczy drobne, mało istotne (przynajmniej na pierwszy rzut oka) czynności, na które człowiek nie zwraca uwagi. Nie podejmuje refleksji.
Pierwszym, podstawowym pytaniem tej pozycji jest “dlaczego”? Dlaczego robię to, czy tamto? Czy zauważam, jak to wpływa na moje życie? To, jaki tryb życia prowadzę, to jak się odżywiam? Moim ulubionym pytaniem jest “czy ścielę łóżko, tuż po wstaniu z niego”? Drobnostka, można by rzec. Co to zmienia? Takie ścielenie łóżka, zadanie sobie kilku minut trudu.
Bardzo ważnym, moim zdaniem, tematem jest nawyk sprawdzania telefonu. Ile razy dziennie zaglądam na Facebooka z przyzwyczajenia, nie szukając niczego konkretnego? Z moich obserwacji wynika, że nawyk “odpalenia” telefonu dla samego nawyku jest tak silny, że doświadczamy tego, na przykład na rozmowie rekrutacyjnej, gdy w jej toku rekruter nagle klika w ekran iPhone i otwiera Facebooka. Tak, po prostu. Można powiedzieć, że nawyki w dużym stopniu nami rządzą.
Ale jak to zmienić? Znajdujemy odpowiedź na to pytanie właśnie w tej książce. Duhigg sporą jej część poświęca analizie tego, jak zmienić destrukcyjne dla nas zachowania. Po pierwsze świadomość. Myślę, że wspomniany rekruter włączył telefon nieświadomie, ot tak, bo robił to w ciągu dnia setki razy. Wyłączając go, włączył świadomość, czyli podjął wysiłek. No właśnie, to jest druga sprawa, poruszona w “Sile nawyku”. Po resztę wskazówek odsyłam osoby zainteresowane do sięgnięcia po ten tytuł. Polecam z czystym sumieniem tę książkę każdemu, kto nie chce żyć bezrefleksyjnie.
Recenzja: Iana Kruchik-Shewczyk
Zdjęcia: Iana Kruchik-Shewczyk, Szymon Martysz
Artykuł został napisany w ramach Akademii Dziennikarstwa Obywatelskiego w Kulturze
Spodobał Ci się nasz artykuł? Zobacz nasze recenzje filmowe!
Przeczytaj również: „Dom w sercu” w reżyserii Andrea Porporati – recenzja
Przeczytaj również: Bosnia Express – najgorszy dokument o wojnie na Bałkanach?
Przeczytaj również: “Pałac pełen bajek” – Otwarcie zmodernizowanej wystawy w łódzkim Muzeum Kinematografii
Przeczytaj również: Civil war – recenzja filmu
Przeczytaj również: Louis de Funès – o tym, kogo wszyscy znają, choć nigdy nie poznali…
Przeczytaj również: Jadwiga Smosarska – najjaśniejsza z gwiazd międzywojnia
Przeczytaj również: Fallout, Fallout nigdy się nie zmienia – recenzja serialu Fallout Amazon Prime