Array
(
    [0] => https://proanima.pl/wp-content/uploads/2022/12/Irena_Krzywicka_1933.jpg
    [1] => 640
    [2] => 718
    [3] => 
)
        

Gorszycielka, feministka, skandalistka, prekursorka, a poza tym pisarka i świetna eseistka – tymi wszystkimi słowami można opisać jedną z najciekawszych postaci polskiej kultury dwudziestego wieku, Irenę Krzywicką. W ostatnich latach z powodu restrykcyjnego ograniczenia praw reprodukcyjnych w Polsce jej słowa wracają do debaty publicznej coraz częściej. Pora więc spojrzeć raz jeszcze na życiowe i twórcze świadectwo autorki osławionych Wyznań gorszycielki czy Pierwszej krwi, przypomnieć sobie, kim właściwie była kobieta uważana za jedną z najważniejszych polskich feministek, której myśli wciąż nie tracą swej aktualności.

Już same narodziny Krzywickiej naznaczone były epokową sytuacją polityczną, gdyż przyszła ona na świat, kiedy rodzice – państwo Goldberg, lekarz i dentystka – znajdowali się na syberyjskim zesłaniu za działalność socjalistyczną. Irena przyszła na świat 28 maja 1899 roku w Jenisejsku w inteligenckiej rodzinie żydowskiej. Jej ojciec, Stanisław Goldberg, zmarł kilka lat później, w 1905, z powodu zarażenia gruźlicą. Po jego śmierci matka Ireny, Felicja, wyszła za Jekutiela Portnoya, jednego z założycieli i najważniejszych działaczy Bundu – Powszechnego Związku Robotniczego na Litwie, w Polsce i Rosji. Wtedy też porzuciła zawód dentystki i zaczęła pracować jako nauczycielka. Mała Irenka żyła więc w świecie, w którym polityczne zaangażowanie było nie tyle powinnością, ile wręcz oczywistością, niemalże przekazaną w genach. Matka przekazała jej również wielką miłość do literatury. Już od najmłodszych lat Krzywicka miała do czynienia z twórczością Szekspira czy polskich wieszczów. Relacja z matką stanowiła jeden z esencjonalnych elementów jej życia – Felicja była dla niej wzorem zarówno w kwestii emancypacyjnej, jak i edukacyjnej czy w ogóle egzystencjalnej. Krzywicka nigdy tak naprawdę się od niej nie odłączyła. Mieszkały razem aż do śmierci Felicji, która nastąpiła w 1956 roku.
Irena Krzywicka
Jako nastolatka nasza główna bohaterka uczęszczała do elitarnej szkoły średniej uważanej za postępową – pensji pani Wereckiej, którą później będzie wspominać w opracowanych przez znakomitą biografkę, Agatę Tuszyńską – „Wyznaniach gorszycielki” z wyraźną ambiwalencją, z jednej strony wskazując na socjalistyczne poglądy większości nauczycieli oraz fakt, że placówka przyjmowała dziewczyny z żydowskich rodzin, a z drugiej z obrzydzeniem wspominając antysemickie zachowania zarówno ze strony katolickiej części uczennic, jak i kadry: „Żydówki siedziały osobno, chrześcijanki osobno. Nikt tego nie nakazywał, lecz wobec jawnego antysemityzmu koleżanek, Żydówki skupiły się w jedną grupę. […] Przykre sakramentalne: «Panienki Izraelitki opuszczają klasę» w czasie religii i wyraźne obrzydzenie księdza katechety na nasz widok[1]”. Po maturze Krzywicka rozpoczęła studia polonistyczne na Uniwersytecie Warszawskim (jej wykładowcą był m.in. legendarny prof. Juliusz Kleiner). Choć nauka przychodziła jej z łatwością – była przecież do tego wychowywana od małego – to sam kierunek wiele lat później nazwała „odpychającym”; żałowała nawet, że zamiast polonistyki nie wybrała ogrodnictwa. Krzywicka napisała nawet pracę doktorską, uczestnicząc w tym czasie w próbach Juliusza Osterwy. Mimo iż pisemną część oceniono na piątkę, to egzamin ustny wskutek niejasnej, konfliktowej sytuacji z promotorem oblała.

To jednak właśnie w czasie studiów Irena Krzywicka opublikowała swój pierwszy esej pt. „Kiść bzu”. Szybko zaczęła również pracować jako recenzentka teatralna „Wiadomości Literackich” i legendarnego „Skamandra”. Tłumaczyła dzieła takich nazwisk jak m.in. Herbert George Welles, George Sand, Max Frisch czy Friedrich Dürrenmatt. Pisała felietony i artykuły, w których głosiła swoje poglądy i podnosiła wiele dotąd ignorowanych problemów, m.in. satysfakcji kobiet z ich życia seksualnego[2]. W 1930 opublikowała debiutancką powieść pt. „Pierwsza krew”, gdzie zajęła się kwestią dojrzewania i jego przemilczanych wątków. W kolejnych latach regularnie publikowała kolejne książki, wśród nich również reportaże sądowe, nowele i eseje.
Irena Krzywicka
Pod koniec lat 20. Krzywicka zakupiła działkę w Podkowie Leśnej, gdzie prowadziła dom awangardowy, miejsce spotkań najważniejszych postaci polskiej kultury; wśród gości znajdowali się m.in. Iwaszkiewicz, Andrzejewski czy Słonimski, a także Tadeusz Boy Żeleński. Jego poznanie okazało się przełomowym momentem w jej życiu. Łączyły ich wspólne zainteresowania, liberalne podejście do rzeczywistości oraz fascynacja twórczością Prousta. Krzywicka była wtedy pięć lat po ślubie z Jerzym Krzywickim (warto nadmieć, że za obopólną zgodą tworzyli oni otwarty związek), niedługo przed urodzeniem starszego syna, Piotra. W tamtym czasie zaangażowała się też w działalność na rzecz praw kobiet. Jak pisze Tuszyńska w „Krzywickiej. Długim życiu gorszycielki”: „Zajęła się sprawami kobiet, dowiedziawszy się o kilku wypadkach, jakie zdarzyły się w jej kamienicy na skutek zabiegów pokątnych akuszerek. Jej pomysłem było wyjście z tym na łamy gazet[3]”. Boy, który ukończył przecież medycynę na Uniwersytecie Jagiellońskim i cieszył się dużym poważaniem, posiadał znacznie wyższy kapitał społeczny i miał zachęcić ludzi do inicjatywy. Wspólnie otworzyli pierwszą Poradnię Świadomego Macierzyństwa w Warszawie, gdzie można było zaczerpnąć profesjonalnych porad. Edukację seksualną propagowali też, tworząc „Życie Świadome” – dodatek do „Wiadomości Literackich”. Choć od działalności Krzywickiej i Boya minął prawie wiek, to ich postulaty o szerszej dostępności antykoncepcji, aborcji, równości płci czy tolerancji homoseksualności równie silnie wybrzmiewają w 2022. Relacja Krzywickiej z Boyem przetrwała lata, aż do tragicznej śmierci jednego z najważniejszych rodzimych humanistów w 1941, kiedy to został zamordowany przez hitlerowców.

II wojna światowa zabrała jej zresztą nie tylko przyjaciela i kochanka, ale także męża i starszego, ukochanego syna Piotra. Ze względu na swoje żydowskie pochodzenie musiała się ukrywać pod fałszywym nazwiskiem, ale i to nie powstrzymało jej od zaangażowania w działania Armii Krajowej. Po wojnie Krzywicka pracowała jako attaché kulturalny we Francji oraz Szwajcarii i kontynuowała działalność pisarsko-publicystyczną, a także polityczną, m.in. jako radna miasta Warszawy. Wciąż angażowała się w rodzime życie intelektualne; w Polsce pozostała jednak jedynie do 1962. Jeszcze dwa lata przed śmiercią na rynku pojawiły się wspomnienia polskiej gorszycielki, które okazały się większym sukcesem niż jakakolwiek jej książka wydana wcześniej. Krzywicka zmarła w wieku 95 lat we francuskim Bures-sur-Yvette, gdzie spędziła ostatnie lata życia.

Do dziś pamięć o niej jest wciąż żywa; niech dowodem na to będą kolejne wydania jej „Wyznań gorszycielki” czy biografii autorstwa Agaty Tuszyńskiej oraz to, że regularnie pojawiają się kolejne opracowania naukowe jej twórczości i działalności. Lata mijają, a Krzywicka dalej gorszy, każe mierzyć się z dyskomfortem konserwatywnych przekonań i wyzwaniami, jakie przynosi rzeczywistość.

 

BIBLIOGRAFIA:

 

Krzywicka I., oprac. Tuszyńska A., „Wyznania Gorszycielki”, Czytelnik, Warszawa 2002, Wydanie V.

Pietruszewski F., „Prywatne jest polityczne, czyli o publicystyce Ireny Krzywickiej” w: Refleksje. Pismo naukowe studentów i doktorantów WNPiD UAM, 2013/8, s. 39-54.

Tuszyńska A., „Krzywicka. Długie życie gorszycielki”, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2009, 2021, Wydanie III.

Zawiszewska A., „Życie świadome: O nowoczesnej prozie intelektualnej Ireny Krzywickiej”, Wydawnictwo Uniwersytetu Szczecińskiego, Szczecin 2010

[1] I. Krzywicka, oprac. A. Tuszyńska, „Wyznania Gorszycielki”, Czytelnik, Warszawa 2002, Wydanie V, s. 41-42.

[2] F. Pietruszewski, „Prywatne jest polityczne, czyli o publicystyce Ireny Krzywickiej” w: Refleksje. Pismo naukowe studentów i doktorantów WNPiD UAM, 2013/8, s. 39-54.

[3] A. Tuszyńska, „Krzywicka. Długie życie gorszycielki”, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2009, 2021, Wydanie III, s. 21.

 

Tekst: Julia Palmowska – żyje kinem, muzyką i literaturą – w wolnych chwilach pisze o nich w sieci jako Palma kulturalna i mówi w podcaście Inna Kultura. Wielbicielka filozofii, nauk społecznych i każdej Nowej Fali, z którą się zapoznała.

Spodobał Ci się nasz tekst o Irenie Krzywickiej? Zobacz nasze inne artykuły, również po angielsku i ukraińsku!

Przeczytaj również: Różnice nie do przeskoczenia wg Caroline Perez – ,,Niewidzialne kobiety”
Przeczytaj również: Kino kobiece – kobiety dla kobiet i o kobietach
Przeczytaj również: Marzena Sowa: polskie realia lat 80. z perspektywy dziewczynki
Przeczytaj również: “Ulica” – relacja ze święta sztuki ulicznej w Krakowie
Przeczytaj również: Albert Camus – życie i twórczość


Kampania promująca twórczość polskich pisarek

👉 Znajdź ciekawe wydarzenia w naszej

>>wyszukiwarce imprez<<<

1,5 procent na kulturę

Udostępnij:


2024 © Fundacja ProAnima. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Skip to content