Skończyłem właśnie biografię, której nie sposób przemilczeć, zwłaszcza dlatego, że przypomina powieść – taki mały sukces Hanka, który właśnie ze swojego życia uczynił wspaniałą opowieść o losie ludzkim i sztuce, często zlewających się w jedno, zapisując i raportując ogrom chwil ze swojego życia. Życia, które było zdumiewająco długie (73 lata!) przy stylu bycia obfitym w niezmierzone ilości alkoholu i papierosów.
Biały Kruk, a może czerwony wróbel?
Znalezienie tej książki Bukowskiego było dla mnie nieprawdopodobne, zwłaszcza że od prawie 15 lat nie była wznawiana, więc dorwać ją można wyłącznie w sieci. Znalazłem wyłącznie dwie sztuki, za które trzeba zapłacić 75 zł. Na dodatek są to strony internetowe niepewne, nieudostępniające zbyt wielu informacji o książce, mogącej być w opłakanym stanie. Nie można było nawet znaleźć tej książki w formacie PDF w odmętach Internetu. Prawdziwy biały kruk znaleziony w bibliotece uczelnianej… O ironio!
Charles Bukowski – książki: ponad 40 dzieł spisanych, kilka powieści, tysiące wierszy, setki opowiadań…
Mam w tej chwili za sobą stos jego książek: powieści, zbiorów opowiadań, wierszy, korespondencji i felietonów, a mimo to jestem pod olbrzymim wrażeniem pracy Howarda Sounesa, jaką włożył w biografię, która ukazała się zaledwie 4 lata po śmierci Bukowskiego. To książka, która otwiera przed nami świat Bukowskiego widziany z perspektywy jego bliskich, ale także z jego licznych korespondencji. Życie pełne bólu, odrzucenia, wyobcowania, awantur, agresji, ale i miłości, która była ciepła, wzruszająca i nadzwyczaj wrażliwa, gdy pozwalał sobie na opuszczenie gardy. Jego los był także pełen złośliwości, „obłędu zazdrości” związanego z kompleksami i nieufnością wobec kobiet, przykrych słów słanych każdemu, zwłaszcza tym, którzy próbowali się do niego zbliżyć. Skrzywdzenie i odrzucenie, którego doświadczył przez lata od rówieśników, rodziców i społeczeństwa rezonowało, zwłaszcza gdy było podsycone alkoholem, w jego poezji, prozie i chwilach z ludźmi.
Życie to najlepszy materiał do pisania
Zgrabnie ubrane w szesnaście rozdziałów życie przedstawia drogę Bukowskiego od syna niemieckich emigrantów przez lata wyobcowania aż po sukces, a na końcu śmierć. Przez lata był katowany pasem do ostrzenia brzytwy przez despotycznego ojca, który się go brzydził. Ten sam ojciec był zdolny podszywać się pod syna w pracy (w końcu identycznie się nazywali), gdy opublikowali jedno z jego opowiadań, zdobywając w ten sposób nieuczciwie awans od szefów pełnych podziwu. Szarpany przez matkę za uderzenie ojca, gdy ta latami biernie przyglądała się cierpieniu dziecka. Odrzucony przez społeczeństwo ze względu na pochodzenie, akcent i paskudny przypadek trądziku, jakiego lekarze dotąd nie widzieli. Jest to oszczędnie skompresowana historia pełna bólu, której rozdziały czyta się zdumiewająco szybko – każdą następną informację, niczym wersy Bukowskiego, łyka się w kilka chwil. Książka jest też wzbogacona zdjęciami osób i miejsc, które były bliskie dla Hanka – znalazły się jego kobiety, przyjaciele, ale także i on sam w swoich licznych czynszówkach, bungalowach w parszywych dzielnicach Los Angeles, czy też w domu wolnostojącym w San Pedro.
Biografia Charlesa Bukowskiego – To wspaniały hołd, który dobrze i zgodnie z prawdą oddaje istotę Bukowskiego, zarówno jako pisarza, jak i człowieka*
Biograf utrzymał swoje dzieło w stylistyce, którą dobrze znamy z opowiadań Buka, nie stroniąc od wulgaryzmów. Zawarł wiele błyskotliwych dialogów, korzystając z żywego, potocznego języka, który utrzymuje czytelnika w napięciu i ciekawości przez całe dzieło. Nie ma informacji, które by można było uznać za zbędne. Wszystko się nawzajem uzupełnia; będąc dopieszczone uwagami, komentarzami i wspominkami licznych przyjaciół Bukowskiego. Autor w ostatecznym rozrachunku podołał zadaniu, by pozostać bardziej skrybą niż komentatorem.
Lata lecą, a o tej książce cisza; czyżby czekał ją los Hanka?
Samo wydanie źle się zestarzało – nie tylko z powodu naturalnej kolei rzeczy tj. wypadających kartek – lecz także z mnóstwem błędów w tekście, które może nie utrudniają odbioru, ale denerwują. Na dodatek okładka wygląda jak wycinek z oryginału przerobiony w taki sposób, by nie było problemów z nieodpłatnym wykorzystaniem. Rzecz jasna nie zamierzam rozliczać w tych słowach wydawnictwa „Twój Styl”, bo to dzięki nim w ogóle mamy przyjemność czytania tej książki po polsku, zwłaszcza po 15 latach – nie mam nawet pojęcia, czy dalej wydają… Pozostaje mieć nadzieję, że oficyna „Noir Sur Blanc”, która obecnie zajmuje się wydawaniem dzieł Bukowskiego, doprowadzi do wznowienia tej publikacji, jak i innego białego kruka, którego odnalazłem w tej samej bibliotece tj. „Szekspir nigdy tego nie robił”, będącego w podobnej sytuacji na rynku książek.
Pochowali go w zwykłej koszuli i wiatrówce z długopisami w kieszeni na piersi, jakby jechał na wyścigi konne…
Najbardziej wzruszył mnie opis pochowania go w grobie, ponieważ przełamał moje wyobrażenie o ubiorze zmarłego. Hank został pochowany tak, jakby miał wyruszyć na podniebne wyścigi konne, gdzie będzie mógł obmyślać kolejne taktyki na zwycięstwo, a także sączyć piwo, obserwując jak koń, który był skazany na porażkę, wysuwa się na prowadzenie na samiutkim finiszu.
Zmarł prawie trzy dekady temu, zostawiając po sobie tak wspaniały dorobek, że nadal inspiruje artystów na całym świecie. Pozostawił tego tak wiele, że mogę zaryzykować stwierdzenie: „Każdy może znaleźć w tym coś dla siebie”. Myślę, że ludzie są zbyt skomplikowani, by móc ich ocenić – ale za to można wyciągnąć z ich życia coś dobrego dla siebie – a u Bukowskiego przede wszystkim dostrzec los człowieka, który oddał całego siebie sztuce, czyniąc z niej życie.
W ramionach szalonego życia…
„[…] bywam zgorzkniały
ale czasem życie smakowało
słodko. Boję się tylko
to powiedzieć. to tak
jak kiedy twoja dziewczyna mówi:
„powiedz, że mnie kochasz”, a ty
nie możesz.
jeśli zobaczycie mnie uśmiechniętego
w moim niebieskim garbusie
jadącego na żółtym świetle
pędzącego prosto ku słońcu
będę właśnie schwytany
w ramiona
szalonego życia […]”
Wiersz dla pucybuta – utwór pochodzi ze zbioru Noce Waniliowych Myszy
*Słowa Johna Martina, wieloletniego przyjaciela i wydawcy Bukowskiego
Recenzja biografii Charlesa Bukowskiego: Jakub Fornagiel
Zdjęcia: bukowski.net
Spodobała Ci się recenzja? Zobacz nasze inne artykuły, również po angielsku i ukraińsku!
Recenzje książek Charlesa Bukowskiego:
Przeczytaj również: Charles Bukowski – “Wspomnienia Scarlet” – recenzja
Przeczytaj również: Charles Bukowski – “Szmira” – recenzja
Przeczytaj również: Charles Bukowski – “Listonosz” – recenzja książki
Przeczytaj również: Charles Bukowski – “Z szynką raz” – recenzja
Znajdź ciekawe wydarzenia w naszej