Array
(
    [0] => https://proanima.pl/wp-content/uploads/2024/06/Zanim-znikneli.png
    [1] => 640
    [2] => 455
    [3] => 
)
        

Chyba każdemu z nas zdarza się czasem przypomnieć sobie dawno niesłyszaną piosenkę i zadać pytanie: „Co się z stało z tym zespołem?”. Są artyści, którzy przez lata podbijają listy przebojów oraz tacy, którzy znikają po kilku chwilach aktywności. Chciałabym tutaj przypomnieć kilku wykonawców, którzy jeszcze niedawno gromadzili tłumy na koncertach, a od pewnego czasu już o nich nie słychać.

Quebonafide

Jednym z głośniejszych muzycznych „końców” ostatnich lat było zawieszenie działalności przez Quebonafide. Artysta, którego prawdziwe imię i nazwisko to Kuba Grabowski, rozpoczął solową karierę w 2012 roku. Jego pierwsza płyta zatytułowana „Eklektyka” pojawiła się w roku 2014. Album spotkał się z krytyką części środowiska, ale raper zaskarbił sobie także spore grono fanów. Szybko dał się poznać jako twórca, który ceni sobie niezależność i nie boi się nieoczywistych kroków. Wymykam się starej szkole, nowej szkole / Wchodzę jak rock’n’roller, wchodzę jak rock’n’roller – śpiewał na jednym z pierwszych kawałków. Pojawienie się Quebo z pewnością zmieniło polską scenę hiphopową. Artysta zwracał uwagę charakterystycznym wizerunkiem i utworami pełnymi ciekawych refleksji, odniesień i zabawy słowem.

Jeśli ktoś nie znał wcześniej Quebonafide, to pewnie usłyszał o nim w 2018 roku, kiedy raper wszedł we współpracę z Taco Hemingwayem. Te dwie największe postacie polskiej sceny hiphopowej połączyły siły, wypuszczając utwory pod szyldem Taconafide. Nagrali razem dwa albumy „Soma 0,5 mg” oraz „0,25 mg” i wywołali spory szum w muzycznym świecie, który dało się odczuć podczas trasy koncertowej, jaką duet zagrał wypełniając największe hale sportowe w Polsce. Było to wydarzenie bez precedensu i bez wątpienia przeszło do historii polskiego hip-hopu.

Największe zamieszanie wywołała chyba jednak metamorfoza, którą Quebo zaskoczył swoich fanów w lutym 2020 roku. Z energicznej, barwnej postaci scenicznej zmienił się w introwertycznego nerda. Z jego ciała zniknęły tatuaże, a drogie stylizacje zastąpiła koszulką polo i okulary. W 2020 roku wydał kolejny (i ostatni) album zatytułowany „ROMANTIC PSYCHO”. Quebo, mimo zmiany wizerunku, pozostał wierny hiphopowemu brzmieniu, chociaż niektóre kawałki z tego albumu wychylają się w stronę innych gatunków muzycznych, a na płycie wystąpiło też wielu gości.

Po pewnym czasie Quebo znowu zniknął. Artysta przyzwyczaił jednak swoich odbiorców do niespodzianek i zaskakujących zwrotów akcji, dlatego informacja o zakończeniu jego kariery, została początkowo przyjęta z dużym niedowierzaniem. W czerwcu 2022 roku raper potwierdził, że żegna się ze swoim muzycznym alter ego. Napisał: „Jeżeli chodzi o dalsze ruchy Quebonafide – nie mam w planach niczego związanego z muzyką jako ta postać, być może w przyszłości się to zmieni. Trasa koncertowa, którą zagraliśmy faktycznie była ostatnią trasą koncertową.” Artysta poinformował, że planuje zająć się m.in. studiami medycznymi oraz prowadzeniem firmy MISS TI produkującej żywność.

The Dumplings

Ze sceny hiphopowej przenieśmy się teraz w świat elektropopu, z którego w 2019 roku, ku zaskoczeniu wielu osób, wycofał się zespół The Dumplings. Wokalistka Justyna Święs i tworzący muzykę Kuba Karaś poznali się jeszcze w czasach szkolnych. W 2013 roku wrzucili do internetu swoje pierwsze piosenki, które zdobyły  zaskakująco dużą popularność. Liczba fanów zespołu rosła wprost proporcjonalnie do liczby wyświetleń.

W 2015 roku duet wydał swój pierwszy album „No bad days”, który został nagrodzony Fryderykiem. To wydarzenie zapewniło The Dumplings mocne wejście w muzyczną branżę. Wypuszczona kilka miesięcy później piosenka Nie gotujemy zagościła na wielu listach przebojów i ugruntowała miejsce na polskiej scenie alternatywnej. Duet wydał jeszcze dwa albumy: „Sea you later” (2016) oraz „Raj” (2019). Na obu płytach dość ambitne teksty łączą się z nastrojową muzyką z pogranicza elektroniki i popu. Utwory mają w większości nostalgiczny klimat, choć znajdą się tu także bardziej taneczne kawałki. The Dumplings zdobyli wiele nagród, mogli cieszyć się rzeszą fanów, a także uznaniem środowiska muzycznego.

 

W pewnym momencie jednak Justyna i Kuba zdecydowali się na przerwę. W listopadzie 2019 roku zespół oficjalnie ogłosił na swoim Facebooku, że zawieszają działalność, „aby pozbierać nowe doświadczenia i wrócić ze zdwojoną siłą”. Od tego czasu ukazał się jeszcze jeden utwór zespołu – Każda z nas – który był głosem w sprawie zaostrzenia prawa aborcyjnego w Polsce.

Artyści nie wycofali się jednak całkiem z życia publicznego. Justyna Święs zagrała jedną z dwóch głównych ról w filmie Piosenki o miłości. Natomiast Kuba Karaś dalej działa w muzycznym świecie jako producent. Razem z Piotrem Roguckim stworzyli duet Karaś/Rogucki i wydali wspólnie trzy albumy. Jako The Dumplings pojawiali także się sporadycznie na koncertach.

W tym roku natomiast fani zespołu będą mieli więcej okazji, aby usłyszeć ulubiony duet na żywo, ponieważ ostatnio muzycy zapowiedzieli trasę z okazji dziesięciolecia debiutu. „Latem robimy małą rozgrzewkę koncertową” – napisali na swoim Instagramie. Czyżby zwiastowało to powrót zespołu?

Coma

W tym miejscu trudno nie przywołać w kilku zdaniach zespołu Coma, w którym śpiewał wspomniany Piotr Rogucki. Coma, w bardzo podobnym czasie co The Dumplings, ogłosiła zawieszenie swojej działalności. Muzycy przez ponad 20 lat obecności na scenie polskiego rocka stworzyli wiele popularnych kawałków, takich jak Los, cebula i krokodyle łzy, Spadam czy Piosenka pisana nocą. Zespół zdobył aż 5 Fryderyków, m.in. za debiutancką płytę o wymownym tytule „Pierwsze wyjście z mroku” (2004) w kategorii Album roku – Rock. W 2009 roku także Piotr Rogucki otrzymał statuetkę dla Wokalisty roku.

 

Smutna wiadomość o zawieszeniu działalności zespołu dotarła do fanów jesienią 2019 roku. Artyści podziękowali swojej publiczności za wiele wspólnych muzycznych lat. W tym roku natomiast również Coma obchodzi okrągły jubileusz debiutu. W 2024 roku mijają dokładnie dwie dekady od wydania ich debiutanckiego albumu i z tej okazji zespół zapowiedział, że będzie można znowu usłyszeć ich na żywo.

 Domowe melodie

Na koniec jeszcze jeden wykonawca, który jakiś czas temu podbił serca słuchaczy swoją prostotą i bezpretensjonalnością. Mowa tu o zespole Domowe melodie. Grupa uformowała się w 2012 roku z inicjatywy Justyny Chowaniak, która zaprosiła do współpracy Staszka Czyżewskiego i Kubę Dykierta. Delikatne melodie, proste, lekko żartobliwe teksty i tematy bliskie każdemu słuchaczowi – to znaki rozpoznawcze tego trio. Wyróżniali się na tle innych wykonawców, dzięki czemu zespół zgromadził wokół siebie spore grono słuchaczy, którzy szybko wykupywali bilety na ich koncerty. Mimo zainteresowania mediów i wytwórni muzycy cenili sobie dużą niezależność. Płyty Domowych melodii były wydane własnym sumptem i powstawały, jak sama nazwa wskazuje, w domu. Trio wypuściło w świat dwa albumy: „Domowe melodie” (2013) oraz „3” (2015).

Od paru lat, a dokładniej od końcówki 2017 roku, zespół nie publikuje już nowych piosenek. W 2018 roku ogłosił oficjalnie zakończenie działalności. Nie wszyscy jednak wiedzą, że Justyna Chowaniak wróciła na polską scenę muzyczną pod pseudonimem „Jucho”.  W czerwcu 2020 roku wypuściła utwór Drzewa, a większy zasięg zyskała piosenka Nic głupiego, którą zaśpiewała z Igorem Herbutem.

 

Artykuł: Weronika Mańczak

Redakcja: Justyna Zięba

Udostępnij:


2024 © Fundacja ProAnima. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Skip to content